top of page

Relacja z gry ASG 03.05.2015


stalker2.jpg

Gra rozpoczęła się od przedstawienia realiów gry i podzielenia graczy na trzy drużyny. Fabuła rozgrywała się w około 2030 roku, 20 lat po wojnie atomowej. Na terenie Gajkowa wśród ocalałych uformowały się trzy znaczące grupy: Wojsko ( Andrzej Tyblewski, Michał Malinowski i Grzegorz Krzemiński), Cywile ( Michał Stasiewski, Maciej Śmiertka, Mateusz Kusal i Wojciech Wilczyński) oraz Bandyci ( Rafał Rumianowski, Tymek Głuch i Kamil Semczuk). Każda z drużyn miała odmienne zadania. Wojsko i Cywile musieli realizować kolejno cele gry, natomiast zadaniem Bandytów było zebranie jak największej liczby Naboi ( waluty). Oprócz wszystkich misji każda drużyna mogła też wyruszać na wyprawy do kopalni i czerpać z nich zasoby, które dawały im dodatkowe punkty, lub które mogli sprzedać. Ja i Mateusz Głuch byliśmy moderatorami gry, a zarazem dwójką świetnych stalkerów i handlarzy. Można u nas było kupować różne przedmioty przydatne w rozgrywce (np.: bandaże, plastry, strzykawki z morfiną czy maski przeciwgazowe) lub tez je sprzedawać za określoną liczbę Naboi.

Jako pierwsze zadanie Wojsko miało umocnić się w swojej bazie i chronić teczkę z ważnymi dokumentami, zawierającymi między innymi podpowiedź do kolejnej misji. Zadaniem Cywili było zdobyć bazę wojskową i wykraść teczkę. Drużyna Michała chciała podkraść się niezauważona na jak najbliższą odległość od bazy i wtedy otworzyć ogień. Ich plan pokrzyżowali jednak Bandyci, którzy nie dość że ich powstrzymali to jeszcze wzięli całą ekipę do niewoli. Jako, że razem z Matim byliśmy dobrymi stalkerami wykupiliśmy zakładników za całe 2 magazynki ( 2 razy po 30 Naboi), czyli całkiem pokaźną sumkę. Tak czy inaczej Cywile nie zdobyli dokumentów. 1:0 dla Wojska.

Drugą misją był transport hostów. Wojsko miało przetransportować dwóch VIP-ów ( mnie i Matiego) od jednego punktu do drugiego i wyeliminować ewentualną zasadzkę, którą mieli rozstawić Cywile. Niestety plany znów pokrzyżowali Bandyci, których napotkaliśmy po drodze do punktu, z którego miała odebrać nas drużyna Andrzeja. Po burzliwej wymianie ognia udało mi się wyeliminować Rumiana. Jednak Bandytów wciąż było dwóch. Nagle usłyszeliśmy strzały z drugiej strony i zrozumieliśmy, że ekipa Rumiana dostała się pod ogień krzyżowy. Pomyśleliśmy, że to Wojsko przyszło nas wspomóc. Po chwili oberwał Tymek. Razem z Matim posuwaliśmy się do przodu, jednak Kamilowi udało się nas zaskoczyć i Kosa padł od gradu kul, który posypał się w jego stronę. Szybko wypatrzyłem jego zabójcę i zdjąłem go kilkoma celnymi strzałami. Myślałem, że jestem uratowany, jednak „Wojsko” okazało się być Cywilami. No cóż- zostałem schwytany. Zastanawiałem się tylko gdzie podziewała się drużyna Andrzeja. Tę rundę wygrał team Michała 1:1.

Trzecie zadanie obie zwaśnione drużyny miały to samo: przechwycić dwie flagi: pierwszą ze strefy skażonej ( Grodzisko), na którą mogli wchodzić tylko ludzie posiadający maski i drugą wprost z bazy przeciwnika. To starcie było chyba najdłuższe ze wszystkich. Najpierw Bandytom udało się uprowadzić przywódcę Cywili wraz z flagą jego oddziału. Poszliśmy więc wykupić go z niewoli. Kiedy pertraktacje się już kończyły, a wartość Michała została wreszcie ustalona, Bandytów zaatakowała reszta grupy Cywilów. Przeprowadzili oni świetnie skoordynowany atak ze wszystkich stron naraz i szybko rozprawili się z ekipą Rumiana oraz odbili swojego przywódce wraz z flagą. Niedługo potem udało im się zdobyć także drugą flagę ( tą ze skażonej strefy). Postanowiliśmy z Matim zajrzeć do Wojskowych, którzy chcieli kupić od nas maski przeciwgazowe. Dowiedzieli się jednak, że flagi w strefie skażonej już nie ma i ruszyli na bazę Cywili. Chwilę później znów musieliśmy zmierzać do Bandytów, ponieważ mieli kolejnego zakładnika. Tym razem Mateusza Kusala. Udało nam się kupić jego wolność za plaster i strzykawkę z adrenaliną. Niedługo potem pod bazą Cywili rozpętała się prawdziwa wojna, w którą postanowiliśmy się nie mieszać. W jej wyniku Wojsko zdobyło dwie flagi ( czyli razem mieli 3), a bandytą udało się nieźle obłowić. Ci goście byli już bogaci jakby handlowali ropą w Afryce.

Jako, że team Andrzeja miał 3 flagi a drużyna Michała ani jednej Wojsko znów prowadziło. 2:1.

Ostatnim zadaniem dla Wojska było zdobycie bomby ze strefy skażonej i wysadzenie bazy, w której okopali się Cywile. Analogicznie ekipa Michała miała nie dopuścić do przechwycenia bomby i zniszczenia bazy. Wszystko się jednak skomplikowało, kiedy okazało się że bombę przejęli Bandyci ( skąd oni wytrzasnęli maski? :D). Na środku wielkiego pola odbyła się tajna wymiana handlowa, pomiędzy Bandytami a Wojskiem, na którą nie uzyskaliśmy wstępu. Usiedliśmy więc pod drzewem i obserwowaliśmy rozwój wypadków. Ogólnie skończyło się na tym, że Bandyci sprzedali bombę za okrągłą sumkę w zasobach. Jeden z Cywili- Maciek próbował ich podejść, jednak kiedy Rumian zaczął biec w jego kierunku, Maciek bohatersko uciekł z pola walki, nie zważając na to, że przywódca Bandytów nie ma broni. To było całkiem zabawne, przynajmniej z naszej perspektywy :). Dalszego rozwoju wypadków nie widzieliśmy, bo w pobliżu błąkała się sfora dzikich psów, a jako że byliśmy stalkerami neutralnymi to my musieliśmy się nimi zająć. Z tego co jednak później się dowiedzieliśmy okazało się, że Wojsku udało się wysadzić bazę Cywili, jednak z nienacka Bandyci zerwali umowę o nieagresji i wystrzelali jak kaczki cały oddział Andrzeja. Mimo to zadanie zostało zrealizowane i kolejne punkty powędrowały w stronę Wojskowych.

3. miejsce z wynikiem 12 punktów miała drużyna Cywili, o dziwo drugiego nie było, a pierwsze, tu wszyscy byli zaskoczeni- łącznie ze mną i Matim, zdobyły ex aequo drużyny Wojska i Bandytów z wynikami po 39 punktów. Ogólnie gra wszystkim bardzo się podobała, kilka osób domaga się kolejnej edycji, co przyjmuję z wielką radością. Razem z Matim już planujemy następną grę, więc się nie zawiedziecie.

Tagi:

Recent Posts
Archive
Search By Tags
Follow Us
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page